Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego

Najbardziej znaną jednostką do zadań specjalnych w Polsce jest oczywiście GROM. Jednostka ta powstała w 1990 roku, aby pomóc w transportowaniu Żydów z ZSRR przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Było to główne i tak naprawdę jedynie zadanie, dla jakiego powstała ta jednostka. GROM powstał dzięki wielkiej pomocy Amerykanów, ale również Niemców i innych narodowości. Pełna nazwa, po rozwinięciu skrótu GROM oznacza Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego. Wiele osób twierdzi jednak, że skrót powstał od nazwiska Gromosława Czempińskiego. Nie miał on jednak nic wspólnego z jednostką, a znany był głównie dzięki operacji samum, która została przeprowadzona właśnie w 1990 roku w Iraku. Polscy żołnierze pomogli wówczas bardzo amerykańskim szpiegom w wydostaniu się z Iraku. Ryzykowali wówczas całym życiem, ponieważ gdyby Irakijczycy ich zdemaskowali, najprawdopodobniej zostaliby schwytani. W podziękowaniu za ten akt odwagi, Amerykanie umorzyli Polakom połowę długu zaciągniętego jeszcze za czasów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a więc około 16 miliardów dolarów.

Kiedy zakończyło się zadanie realizowane przez GROM, Antoni Macierewicz zdecydował, aby jednostki nie zamykać. Nabyła ona bowiem bardzo dużo cennych umiejętności. Grupa porównywana była do jednostek antyterrorystycznych i wojskowych. W 1994 roku, GROM przeprowadził swoją pierwszą zagraniczną operację Uphold Democracy. Wkrótce potem, zaczęła ona prowadzić również inne działania tego typu, zakrojone na dużą skalę.

GROM powołany i przygotowany jest do tego, aby wykonywać specjalne działania w czasie wojny, pokoju, a także kryzysu. Przeszkolenie członków jednostki wymaga wiele czasu i zaangażowania. Aby móc dostać się do GROM-u, trzeba przejść przez szereg bardzo trudnych szkoleń i egzaminów. Przede wszystkim, niezwykle wymagana jest sprawność fizyczna. Członkowie jednostki służą bowiem w najtrudniejszych możliwych warunkach. Trenują oni w różnych warunkach pogodowych, na różnych terenach i z różnego rodzaju ekwipunkiem. Ich treningi uznawane są za niezwykle trudne i wyczerpujące. Nie wiemy wiele strukturach jednostki wojskowej GROM, ponieważ wymaga tego taktyka działania. Wiadomo natomiast, że żołnierze w swojej pracy wykorzystują również specjalnie przeszkolone psy. Nie ma pewności, czy są to psy tropiące, czy również wykorzystywane do działań bojowym. Można na ten temat jedynie spekulować.

Do tej pory zginęło pięciu żołnierzy pełniących służbę w jednostce. Trzech z nich umarło w trakcie pełnienia służby. W 2002 roku zdarzył się nieszczęśliwy wypadek i z powodu załamania się gwałtownie pogody, jeden z komandosów zginął skacząc na spadochronie w Zatoce Gdańskiej. Utonął on, ponieważ nie udało się go niestety uratować. Miał również miejsce wypadek podczas nurkowania. Kolejnym nieszczęśliwym wypadkiem był ten, który wydarzył się stosunkowo niedawno, bo w 2012 roku. Jeden z członków jednostki jeżdżąc na nartach zderzył się z inną narciarką i niestety nie udało się go uratować.

GROM cieszy się w Polsce i poza nią ogromnym szacunkiem. Wiele osób docenia ciężką pracę i zaangażowanie żołnierzy, którzy gotowi są oddać swoje życie w trakcie służby. Jest to praca bardzo ciężka, wymagająca i niebezpieczna. Młodzi mężczyźni marzący o karierze w GROMie muszą się liczyć więc z wieloletnimi treningami i szkoleniami, zanim zostaną dopuszczeni do pracy w jednostce. Mało któremu chętnemu się to udaje, ponieważ dowódcom zależy przede wszystkim na tym, aby byli to ludzie o konkretnym profilu i odpowiednio wyselekcjonowani. Powierza się im bowiem zbyt poważne zadania i najczęściej są oni odpowiedzialni za cudze życie.

 

Leave a Reply