Kapitan Żbik

Historia polskich komiksów nie jest może szczególnie długa i barwna, ale miała z pewnością kilka przełomowych pozycji, które udowadniały w swoich czasach, że nasi rysownicy i twórcy wcale nie ustępują tym najlepszym z zachodu. Oczywiście amerykańska scena komiksowa od samego początku była dość mocno uprzywilejowana w stosunku do innych i przejawiała swoją moc przede wszystkim w licznych różnorodnych propozycjach. Praktycznie co roku na amerykańskim rynku wydawniczym pojawiały się nowe tytuły i komiksowe propozycje, prezentujące ciekawych bohaterów, nietypowe światy, wyjątkowe super umiejętności czy nietuzinkowe scenariusze i dialogi. W Polsce, będącej wówczas w komunistycznej strefie wpływów ZSRR wszystko, co nawiązywało do amerykańskiej kultury, musiało być złe i niszczone, dlatego nieliczne przypadki komiksów w polskiej sferze kultury były naturalnie inaczej nazywane – kolorowymi zeszytami. Wszystko musiało być w nich inne niż na zachodzie – mało prawdopodobne było więc znalezienie w przeciętnym polskim komiksie superbohaterów i loty kosmiczne. Dlatego najpopularniejszym bohaterami dla dzieci i młodzieży polskiej tamtych czasów byli Kapitan Żbik oraz Thorgal. Ten drugi to postać z zamierzchłych czasów, gdy jeszcze barbarzyńcy rządzili światem i trzeba było w zimie ogrzewać się wyłącznie ciepłem ogniska oraz żywić upolowaną zwierzyną. Pierwszy to natomiast swoista odpowiedź na Jamesa Bonda i innych cudownych policjantów czy agentów zachodu pod postacią Kapitan Żbik.

O popularności tego bohatera świadczy przede wszystkim masowość produkowanych komiksów – Kapitan Żbik był względnie dostępny, jak na smutne czasy PRL. To dlatego, że władza kierowana swoimi cenzorami, nie dostrzegała wielu subtelnych i dość gorzko ironicznych nawiązań do PRL i była przekonana, że Kapitan Żbik tak naprawdę wpisuje się idealnie w maszynę propagandową. To ciekawe, ilekroć odpowiednie organy komunistycznej władzy centralnej nie były w stanie dopatrzeć się ironicznych odwołań i aluzji do funkcjonowania samej Milicji Obywatelskiej – ich urzędnicy byli raczej przekonani, że taki bohater jak Kapitan Żbik, stworzony na nieco zachodni sznyt, będzie przekonywał dzieci i młodzieży do kultu partii i szacunku wobec MO. I chociaż na pewno pewien odsetek małych dzieci i młodzieży dał się na to nabrać, zdecydowana większość społeczeństwa doceniała przede wszystkim to, że komiks Kapitan Żbik dawał chociaż minimalne poczucie życia w nowoczesnym świecie. Sama forma komiksowa była w Polsce tak rzadko stosowana, że niesamowicie barwne i bogate w szczegóły oraz niesamowitą głębie obrazki rodem z rzeczywistości PRL, po prostu musiały spodobać się masowemu odbiorcy. Dla wielu czytelników tego komiksu drugorzędne były same przygody Kapitana, ale najważniejsze były piękne ilustracje na kolejnych stronach. Chociaż naturalnie po dziś dzień nie brakuje zapalonych miłośników Kapitana, którzy nadal kupują nowy komiks publikowany pod tą nazwą od 2006 roku. Do masowej kultury i języka codziennego weszły już natomiast niektóre z powodzeń Kapitana i jego charakterystyczne zachowania.

 

Leave a Reply